Podsumowanie - Matchweek 22 /23.02
- HEXA LIGA
- 26 lut
- 3 minut(y) czytania
Druga kolejka za nami, część drużyn utrzymuje zwycięską passę, niektórzy po nieudanym starcie weszli na zwycięski szlak, kilka ekip rozegrało swój pierwszy mecz. Co jeszcze wydarzyło się w ten weekend?

Mecz weekendu: FC Pacynki - Rabona Bieżanów 17:2
Jakim wynikiem zakończyło się to spotkanie, wszyscy widzą. Przebieg meczu mógł potoczyć się jednak zupełnie inaczej. W pierwszych kilkunastu minutach drużyna z Bieżanowa postawiła się Pacynkom i kilkukrotnie zagroziła bramce Krystiana Percika. W jednej z sytuacji napastnik Rabony w ekwilibrystyczny sposób uderzył „szczupakiem” i tylko przytomność bramkarza Pacynek uratowała ich przed utratą gola. Swoje okazje kreowała oczywiście także ekipa Kuby Brzozowskiego, kapitan FCP obchodził tego dnia urodziny, a jego drużyna sprawiła mu sympatyczny prezent w postaci pewnego zwycięstwa. Gdy zespół wszedł na dobre tory, to rozpędził się na dobre i do końca meczu nie zamierzał się zatrzymać. Dobra forma Pacynek tego dnia poskutkowała wysoką wygraną i mocnym wejściem w sezon. Różnica bramek, którą wypracowali, na pewno przyda im się w kontekście walki o awans do fazy play off.
Inter Kraków 20:12 Krowodrzanka
Inter Kraków imponująco wszedł w rozgrywki, notując drugie zwycięstwo z rzędu. Krowodrzanka znajduje się aktualnie na przeciwległym biegunie. Po dwóch kolejkach na ich koncie wciąż próżno szukać punktów. Do przerwy Inter prowadził wysoko - 11:3. W drugiej połowie Krowodrzanka rzuciła się do ataku, strzelając 9 goli. W ofensywnym szale pojawiły się braki w defensywie, a ekipa z Krowodrzy dała sobie wcisnąć tyle samo goli, ile sama strzeliła. Finalnie Inter Kraków pewnie pokonał rywali i 6 punktami czeka na kolejne starcia.
GKS Morenka 15:4 FC Bronx
Dobrze dysponowana tego dnia Morenka od początku narzuciła swoje tempo gry. FC Bronx, które po kilku latach niebytu wróciło na boiska, nie nadążało za kolejnymi akcjami GKS-u. Morenka trzymała rywali na dystans kilku trafień, wciąż dorzucając kolejne. Drużyna z Bronowic miała okazje na zmniejszenie straty, ale nie wykorzystała kilku dogodnych szans. Pod koniec spotkania Marcin Hajdo - bramkarz Morenki, popisał się także udaną interwencją po strzale z rzutu karnego. GKS po porażce z Akacjovą wraca do gry, Bronx jest w tej samej sytuacji co ich rywale tydzień wcześniej.
Młynówka - Anony 16:8
Pomimo wysokiego zwycięstwa Młynówki emocji w tym spotkaniu nie brakowało, dość powiedzieć, że FC Anony prowadziły 2:5 i wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa. Młynówka pokazała jednak, że jest specjalistą w odwracaniu wyników, podobnie jak w derbowym starciu z Krowodrzanką udało jej odrobić stratę z nawiązką. Po remisowej pierwszej części gry (5:5) Młynówka wrzuciła wyższy bieg w drugiej połowie. Gracze Oliwiera Surówki wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Anony próbowały „siedzieć im na ogonie”, zmniejszając stratę, jednak finalnie ich wysiłek nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. Ozdobą meczu był gol Oliwiera Gołuszki zdobyty z rzutu wolnego z okolic linii środkowej boiska.
Żelbeton - FC Skunks 7:2
Mecz pomiędzy tymi ekipami został zgłoszony dopiero w sobotę, obie drużyny zadebiutowały w naszych rozgrywkach, prezentując niezły mecz. Początek spotkania był chaotyczny, Żelbeton próbując rozgrywać cierpliwie swoje akcje, narażał się na kontry ze strony Skunksów, konkretów jednak brakowało. W całym zamieszaniu lepiej odnalazł się Żelbeton, który otworzył wynik i zaczął obejmować kontrolę nad spotkaniem. Przy wyniku 2:0 świetną interwencją a właściwie trzema w jednej akcji popisał się bramkarz „Zwierzaków” - Arkadiusz Górecki. W drugiej połowie FC Skunks miało nadzieję na odrobienie strat, ale Żelbeton wciąż podwyższał prowadzenie i pomimo ambitnie grających przeciwników utrzymał korzystny rezultat do końca spotkania.
Komentarze